Historia pewnej akcji charytatywnej

Wszystko zaczęło się od tego, że dziewczynki z 2 i 3 klasy uczyły tabliczki mnożenia swoją koleżankę z klasy pierwszej. W tym celu zrobiły dla niej książeczkę z tabliczką do rozwiązywania. Potem zrodził się pomysł, żeby robić takie książeczki i sprzedawać, a zyski przekazać jakiemuś choremu dziecku. Dziewczynki podzieliły się swoim pomysłem z wychowawczynią i razem zdecydowały, że będzie to pomoc dla dziecka z naszej okolicy – Liwii Cieślar z Malinki, podopiecznej Fundacji Serce dla Maluszka. Stopniowo akcja zaczęła się rozrastać. Dzieci z klas 1 – 3 tworzyły różne prace na sprzedaż – kartki, zakładki, książeczki, slime. Następnie wpadły na pomysł, żeby z domu przynieść rzeczy, które można wystawić na kiermaszu i również sprzedać na rzecz chorej dziewczynki. Uczniowie przynosili więc książki, zabawki, pluszaki, puzzle itp. Wtedy zapadła decyzja, aby zgłosić zbiórkę do Fundacji, w wyniku czego otrzymaliśmy specjalną puszkę, do której zbierane były pieniądze. Ogrom serca i zaangażowania przełożył się na wyniki akcji. Dzieci zebrały 830,41 zł. Zebrane środki zostały przekazane na konto Fundacji (nie pobiera ona żadnych prowizji, więc całość środków zostanie przekazana dla Liwii). Warto tutaj podkreślić, że była to w pełni inicjatywa dzieci, zarówno przebieg, jak i forma zbiórki została wymyślona przez uczniów klas 1-3. Nauczyciele nadali tylko zbiórce formalny wymiar, dlatego jesteśmy bardzo dumni z naszych uczniów.

Zobacz także:

W celu kontaktu z sekretariatem wypełnij formularz:

Historia pewnej akcji charytatywnej